Jak się zaczęła Wasza „rewolucja w cukiernictwie”? W 2016 roku otworzyliśmy pierwszą niecukiernię w Białymstoku. Była to kawiarnia, która oferowała produkty bez cukru, bez glutenu, bez laktozy oraz bez złych kalorii. Odbiór społeczny przerósł nasze oczekiwania i nie wyrabialiśmy się z produkcją. Szybko powiększyliśmy lokal, aby mogła w nim przebywać większa liczba klientów. Po kilku miesiącach pojawiły się pierwsze zapytania o możliwość współpracy.„nie”.